Charakterystyka Orgona ze Świętoszka Moliera
Orgon to jeden z głównych bohaterów komedii Świętoszek Moliera. Orgon jest zamożnym i szanowanym panem domu, kochającym mężem i dbającym o swoją rodzinę ojcem. Pewnego dnia, oczarowany żarliwą pobożnością Tartuffe’a, przyjmuje go pod swój dach i bez reszty poddaje się jego sztuczkom. Molier w postaci Orgona uosabia wzorzec ludzkich cech: naiwności, łatwowierności i podatności na manipulację.
Orgon podchodzi do zachowania Tatruffe’a zupełnie bezkrytycznie. Ostentacyjne modły i wymuszona skromność Świętoszka nie budzą podejrzeń bohatera. Jest on zafascynowany i szczerze zachwycony nowym przyjacielem. Chwali jego zapał w modlitwie i pokorę nie podejrzewając, że podszyta jest obłudą:
Ach, gdybyś wiedział, jak go poznałem niechcący,
Nie dziwiłbyś się mojej przyjaźni gorącej!
Każdego dnia, biedaczek ten o słodkiej twarzy,
Opodal mnie pokornie klękał u ołtarzy;
A zapał, z jakim wznosił do nieba swe modły,
Oczy wszystkich obecnych wciąż ku niemu wiodły
(akt pierwszy, scena szósta)
Świętoszek wywiera na Orgona tak znaczący wpływ, że ten zaczyna przedkładać głoszony przez nowego znajomego światopogląd nad własną rodzinę i dotychczas wyznawane wartości:
On wyzwala mą duszę z doczesnego błota,
Dzięki niemu, z przywiązań ziemskich oczyszczony,
Mógłbym na zgon dziś patrzeć matki, dzieci, żony
I nie uczułbym w sercu, ot, nawet ukłucia
(akt pierwszy, scena szósta)
Tratuffe imponuje Orgonowi, staje się głównym obiektem jego zainteresowania. Stopień, w jakim Orgon zatracił się w nowej znajomości widać już w akcie pierwszym, w scenie piątej, kiedy to Orgon zupełnie nie zważa na słowa Doryny o złym samopoczuciu jego żony, a najważniejszy dla niego jest stan Świętoszka. Pomimo faktu, że dla domowników i służby złe zamiary i hipokryzja Tartuffe’a są oczywiste, Orgon jest całkowicie zaślepiony rzekomą cnotą, skromnością i szlachetnością swojego gościa. Bezrefleksyjnie przyjmuje pełną manipulacji grę aktorską Świętoszka za szczerą i prawdziwie pobożną postawę. Nie zauważa jego podstępnych sztuczek ani bezczelnych prób uwiedzenia Elmiry. Jednocześnie staje się surowy i bezwzględny dla reszty domowników, zapamiętale broni swojego „brata”, Tartuffe’a, przed wszelkimi atakami ze strony rodziny. Podkreśla swoją rolę w domu i przyjmuje apodyktyczny ton:
(…) a zaś wy ze złości
Możecie pęknąć wszyscy! Ja wam wnet pokażę,
Żem tu panem i słuchać macie, gdy ja każę.
(scena szósta, akt trzeci)
Zagorzała fascynacja pogłębia się i staje się zagrożeniem dla całej rodziny: Orgon wyrzuca z domu własnego syna, zaś cały majątek dobrowolnie przepisuje Tartuffe’owi. Pan domu wykazuje się przy tym niezwykłą naiwnością i brakiem ostrożności, ponieważ oprócz majątku przekazuje swojemu fałszywemu przyjacielowi również stare, poufne dokumenty związane z jego szpiegowską przeszłością. Orgon nie przypuszcza, że Tratuffe może w jakikolwiek sposób wykorzystać jego zaufanie, staje po stronie swojego kompana aż do momentu, w którym przyłapuje go na gorącym uczynku i przekonuje się na własne oczy o jego niecnych zamiarach. Dochodzi do tego za sprawą Elmiry, która knuje podstęp, by udowodnić mężowi, jak bardzo się mylił w swojej krótkowzrocznej ocenie.
Orgon wydaje swoje opinie w sposób pochopny i emocjonalny. Wyraziste cechy Orgona to również porywczość, lekkomyślność i naiwność. Pan domu nie spodziewa się, że zostanie potraktowany tak niewdzięcznie i oszukany przez osobę, której okazał wiele ufności i serca. Szczęśliwie, pomimo nierozwagi Orgona, historia ma sprawiedliwe zakończenie, ponieważ Świętoszek okazuje się ściganym przez króla przestępcą i ostatecznie trafia do więzienia. Zaś sam Orgon zmuszony jest stwierdzić z goryczą, że: Człowiek, trzeba to przyznać, jest nikczemne zwierzę.(akt piąty, cena szósta)